czwartek, 25 maja 2017

Śpiąca Krolewna 1959







“Śpiąca królewna” to kolejny po “Zuzi i Hultaju” pełnometrażowy film animowany produkcji mistrza, Walta Disneya. Jest jakby (jeśli nie czymś więcej) przypomnieniem bajek typu „Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków”. Po obejrzeniu "Śpiącej królewny" możemy stwierdzić, że pan Disney jest ewidentnie sentymentalny, gdy wspomina minione lata… Po pierwsze „Śpiąca królewna” przypomina „Śnieżkę” tym, że główna bohaterka to piękna księżniczka nękana przez straszną wiedźmę. Dla uchronienia jej przed śmiercią autor wysyła ją do ciemnego lasu, gdzie zamiast siedmiu
krasnoludków pod opiekę biorą ją trzy przemiłe wróżki. Zła wiedźma jednak odnajduje Aurorę (nam znaną bardziej jako Różyczka) i, tak jak to miało miejsce w przypadku Śnieżki, rzuca na nią zły urok. Zmusza ją do przędzenia i sprawia, że Aurora kaleczy się zaklętym wrzecionem, co powoduje, że nasza tytułowa bohaterka zapada w magiczny sen. Chyba domyślacie się, że teraz
 przywołam sytuację, w której Śnieżka zjada zatrute jabłko…Jedyną mocą jaka jest w stanie obudzić księżniczkę ze snu, jest pocałunek prawdziwej miłości, złożony na jej ustach przez księcia, tu ochrzczonego imieniem Filip. To nie wszystko z rzeczy i sytuacji, które łączą te dwie bajki. Obie królewny są niebiańsko piękne, obie wychodzą z opresji dzięki pomocy drobnych, leśnych postaci i obie są nękane przez straszne czarownice. Wróżki wyglądają jak rodzone siostry krasnali. Więcej, te przyjazne ciotowate kobietki o imionach Fauna, Flora i Pogódka są ich lustrzanymi odbiciami, jeśli chodzi o
 postępowanie. No może wykluczając prace w kopalni i pogwizdywanie na każdym kroku. Prowadzą swoje niewinne gospodarstwo, nad życie kochają swoją podopieczną i nawet urządzają Różyczce urodzinowe przyjęcie w dniu, gdy ta kończy szesnaście lat. Są też tak samo sprytne, choć niestety nie ma między nimi Gapcia… Jaka szkoda! Poza Gapciem istnieje
 parę innych rzeczy, które przemawiają na korzyść “Śnieżki”. Pomimo, że muzyka ze „Śpiącej królewny” jest wzięta prosto z baletu Czajkowskiego i melodie tworzące tło tej baśni zapierają dech w piersi, to piosenki śpiewane przez głównych bohaterów pozostawiają wiele do życzenia. Tylko jedna daje radę – „Znamy się ze snu” pasuje do klimatu bajki jak ulał. Reszta piosenek zbytnio nie zapada w pamięć. Jeśli
 chodzi o humor, to twórcy byli bardzo powściągliwi. Dobre wróżki niosą całe brzemię dowcipu na własnych barkach, którym chwilowo jedynie „pomaga” nadworny błazen i to tylko w jednej ze scen. Książę Filip również nie zachwyca, gdyż jest przesłodzony. Disney jednak stanął na wysokości zadania i stuningował „Śpiącą królewnę”, dodając imponującą walkę Filipa ze smokiem, która wypełniając
powierzone jej przez Walta zadanie, umiejscawia się obok szaleńczej pogoni Śnieżki przez złowieszczy las. Książę wyzwala się z lochu i ucieka przed wysłanymi przez wiedźmę, pokracznymi stworami straszącymi żółtymi oczyma naszych małych widzów. Natomiast moment, w którym wiedźma przeistacza się w smoka, ścina krew w żyłach nawet rodzicom. Disney osiąga tymi scenami szczyt animowanego horroru. Mimo wszystko ten obraz pozostaje w naszej pamięci jako baśniowa szczęśliwa kraina, w której wszyscy żyją długo i szczęśliwie, a świat przybiera w końcu pastelowe barwy i zostaje przyprószony magicznym pyłem.
Oceniam ten film 9 / 10


czwartek, 18 maja 2017

Kopciuszek 2015

 Najnowsze dzieło Disneya to prawdziwa bajka, nostalgiczna podróż do świata pełnego czarów, gdzie spełniają się marzenia i sny, chwilowe kłopoty oraz problemy uszlachetniają,a każda historia odznacza się szczęśliwym zakończeniem. Mogłoby się wydawać, że kolejna próba ekranizacji  starej baśni braci Grimm, która została  opowiedziana już przecież ze sto razy i na wszystkie Kenneth Branagh ("Jack Ryan: Teoria chaosu", "Thor") wraz ze scenarzystą Chrisem Weitzem ("Mrówka Z", "Złoty kompas")  dokonali rzeczy wręcz niemożliwej. Opowiedzieli znaną wszystkim baśń w taki sposób, że zarówno młodsi widzowie, dopiero raczkujący w świeci kinematografii, jak i starsi wyjadacze, mający na swoim koncie pokaźną liczbę filmów, będą olśnieni, z jakim rozmachem oraz pasją można kręcić zwykłe bajki dla dzieci. "Kopciuszek" w wydaniu Kennetha Branagha to film znacznie odbiegający od brutalnej bajki braci Grimm; zasadniczo jest to próba stworzenia aktorskiej wersji klasycznej baśni
Disneya pod tym samym tytułem – opartej na opowiadaniu powyższego rodzeństwa, tylko odpowiednio przystosowanej dla młodego odbiorcy. Zatem historia jest standardowa – dawno, dawno temu żyła sobie zwyczajna szczęśliwa
rodzina w pięknym domostwie, dla której najważniejszymi wartościami w życiu była odwaga oraz dobroć. Kierując się powyższymi cnotami, Kopciuszku" została przedstawiona z perspektywy narratora, w którego rolę wciela się… tego dowiedziecie się już po seansie.  Trzeba przyznać, że taki sposób
prowadzenia produkcji był strzałem w dziesiątkę. Przez cały seans czujemy się tak, jakbyśmy słuchali baśni opowiadanej nam przez jednego z rodziców – przywołuje to wspomnienia, wprowadza odrobinę nostalgii za minionym dzieciństwem. Ponadto narrator oprócz dopowiadania i odpowiedniego wprowadzenia w niektóre sceny, pełni, z dużym powodzeniem, funkcję komediową. Jego kąśliwe docinki na temat dziejących się wydarzeń lub bohaterów potrafią zwalić z nóg.  Należy również dodać, że film jest świetnie wyważony. Trafi zarówno do starszych, jak i młodszych kinomanów, bo mimo iż w wielu fragmentach jest ugrzeczniony, to jeśli tylko się odrobinę wysilimy, aby zajrzeć za zasłonę baśniowości, dostrzeżemy wiele ciągle aktualnych problemów. Twórcy nigdy nie przekraczają granic, jednakże poprzez drobne sugestie oraz świetnie rozpisane dialogi, przemycają pomiędzy wierszami wiele ciekawych spostrzeżeń. Przykładowo, sceny ukazujące okrucieństwo, z jakim traktowana jest Ella, a nawet poniżana, naprawdę potrafią chwycić za serce – mimo że zostały pokazane w subtelny, jednak niepozostawiający złudzeń sposób. A właśnie… "Kopciuszek" pełen jest emocji oraz uczuć. Jest to zasługa przede wszystkim wspaniałego aktorstwa… jednakże odbiegam od tematu. Na filmie łatwo można się wzruszyć.
Z drugiej strony nie brakuje tutaj naprawdę udanego humoru sytuacyjnego, który jest przede wszystkim zasługą Wróżki Chrzestnej. "Kopciuszek" nie jest więc naiwną bajką dla dzieci, o nie! To klasyczna baśń Disneya z niegłupimi, być może wyświechtanymi, refleksjami na temat życia i ludzi, zrealizowana z przytupem, szczyptą humoru oraz ogromną dozą uczuć i emocji. Po prostu stary, dobry Disney. Młoda Ella widziała świat nie takim, jakim był, lecz takim, jakim mógłby być. Niestety w każdej historii pojawia się rysa na szkle – gdy umiera matka naszej głównej bohaterki, a jej ojciec postanawia się ponownie ożenić, całe dotychczasowe życie jasnowłosej dziewczyny staje na głowie. Ella szybko przekonuje się o niesprawiedliwości świata oraz okrucieństwie ludzi, jednak z wytrwałością godną podziwu znosi troski i znoje mijających dni do czasu, gdy pewne niezaplanowane spotkanie odwróci karty losu na jej korzyść. Siła produkcji nie tkwi w oryginalności scenariusza, który jest przewidywalny i ograny, lecz w sposobie jego przedstawienia i opowiedzenia widzom. Twórcy ewidentnie "czuli" baśń Disneya. Z dużym wyczuciem i rozwagą prowadzą kinomanów po świecie Elli, z ogromną pasją oraz zaangażowaniem odkrywając kolejne karty jej historii. Opowieść o "możliwe sposoby, jest bezcelowa i ewidentnym skokiem na kasę kinomanów.
Szczęśliwie to tylko pozory. Kolejną mocną stroną produkcji jest bajeczna oprawa audio-wizualna. Od razu na wstępnie trzeba zaznaczyć, że nie szczędzono pieniędzy, ponieważ "Kopciuszek" zrealizowany został z ogromnym rozmachem. Inne produkcje familijne powinny brać przykład z nowego dzieła Kennetha Branagha. Na pochwałę zasługuje genialna  animacja zwierząt wykonana z dbałością o najmniejsze detale końcowy efekt jest piorunujący. Podobne mam zdanie o efektach specjalnych, które dodały produkcji niemałej widowiskowości; szczęśliwie zrezygnowano z popularnego w dzisiejszych czasach efektu 3D, który byłby tutaj po prostu zbyteczny. Wybitnym poziomem odznacza się scenografia wraz z charakteryzacją – przepiękne kostiumy idące w parze z powalającymi krajobrazami dają Lily James spisała się nad wyraz dobrze – mimo że to pierwsza, tak duża w jej karierze rola, wywiązała się wzorowo, nie ulegając presji. Z dziewczęcym wdziękiem i gracją sunęła po kolejnych kadrach produkcji, kreując obraz wrażliwej oraz dobrotliwej dziewczyny. Takiej bohaterki potrzebował ten film. Zaskoczyła decyzja twórców odnośnie do obsadzenia ról pobocznych, Wróżki chrzestnej i Macochy, które zagrały odpowiednio, Helena Bonham Carter i Cate Blanchett – zazwyczaj to ta pierwsza gra postacie negatywne. Jednakże zmyślna roszada wyszła produkcji na dobre, obie aktorki dały z siebie wszystko. Helena Bonham Carter wykreowała zwariowaną i zakręconą wróżkę – jej postać wprowadziła do filmu ogrom humoru, zapewniając nieschodzący z twarzy uśmiech, z kolei Cate Blanchett jako "demonicznie przebiegła" macocha, spisała się na medal.

Baśniowy klimat udziela się widzom już od pierwszych sekund projekcji i trwa do samych napisów końców. Niewątpliwą zaletą produkcji jest wspaniałe aktorstwo. Twórcy mieli nosa, dobierając obsadę i powierzając aktorom odpowiednie role. Oceniam ten film 10 / 10 p  i pa pa ; -) .





czwartek, 11 maja 2017

Historia Kopciuszka : Jeśli but się zgadza




 
Historia Cinderella: Jeśli film butów jest filmem muzycznym który został nagrany w Ameryce Północnej . Sofia Carson  zostaje zmuszona towarzyszyć jej złej macochostce ( Jennifer Tilly ) i sióstr (Amy Louise Wilson, Jazzara Jaslyn) do przesłuchania muzycznego Cinderella do pracy jako asystent. Podczas tego przesłuchania jej najlepsza przyjaciółka namawia ją do zaśpiewania piosenki po długiej namowie   
zgadza się i postanawia sprawdzić swoją sił ku jej zaskoczeniu zostaje gwiazdą jako Tessa, która podczas konkursu Tessa zdaje sobie sprawę, że ma to czego potrzeba aby być kolejną Cinderella, a mimo to z wahaniem początkowo decyduje , że nadszedł czas aby podążać za jej sercem i
sprawić aby jej marzenia stały się rzeczywistością więc przesłuchuje się w przebraniu gdy jej macocha ją przepytuj tchórzy i ucieka gubiąc trampek mimo wszystko dostaje  główna role . Mijają próby między innymi jest scena z balem czego w filmie nie mogło zabraknąć ale chwileczkę co się dzieje o północy staje się biedną dziewczynką ze wsi ,  a no tak każdy to wie jak oglądał jakiego kol wiek kopciuszka ale muszę przyznać że to bardzo pasuje do życia naszej głównej bohaterki no bo ona w normalnym życiu ciężko haruje jak wół
 a tu proszę ubiera perukę  i staje się super gwiazdą no tylko jest jedna zasadnicza różnica kopciuszek został księżniczką ale to taki mały drobiażdżek  Ona na prawdę w stroju gwiazdy przypomina Hannę Montanę co mnie trochę denerwuje bo praktycznie poszli na skróty Hanna śpiewa ona też , peruka taka sama i styl ubrań podobny przesada .Czas płynie i nadchodzi wielki finał ale nasz gwiazdka zostaje zamknięta
 w przymierzalni ale nie ma zamiaru się podać na dodatek  nie ma zamiaru dłużej ukrywać kim jest i ucieka przez  kanał wentylacyjny który prowadzi nad samą sceną kiedy wchodzi zaczyna odgrywać swoją rolę w trakcie spektaklu jej ukochany domyśla się całej prawdy kim jet a pot koniec wyznają sobie miłość i razem śpiewają końcową piosenkę . Niestety nie miałam okazji oglądałam filmu bo nigdzie go niema jednak zwiastun i urywki są świetne a że nie oglądałam tego filmu to będę brała pod uwagę przede wszystkim treść  filmu którą jest na + ,krótkie fragmenty były dosyć zabawne a więc to kolejny + , piosenki niezłe +, aktorstwo pierwsza klasa a zwłaszcza Sofia Carson która wcieliła się świetnie w kolejnego kopciuszka + ,   Jedynie stroje Sofi są takie sobie ale tak ubierają się gwiazdy zdecydowanie wole jej normalny styl ale chcieliście gwiazdę, to ją macie a więc daje takiego małego + . Mimo wszystko czegoś mi brakuje w filmie a że nie mogłam oglądać tego całego filmu to daje takie na prawdę mocną  7+++  /10.Nawet może bym była wstanie dać 8 gdybym oglądnęła ten film .


czwartek, 4 maja 2017

kopciuszek roztańczona historia vs kopciuszek w rytmie miłości

      Kopciuszek roztańczona historia
Mama Mary tańczyła niegdyś u Dominique. Zmarła gdy Mary była dzieckiem. Dominique zaadoptowała ją. Wychowywała się wraz z dwoma przyrodnimi siostrami. Pełniła rolę ‘kopciuszka’, sprzątała i wykonywała ich rozkazy. Nagrodą było to, że mogła chodzić do szkoły.Film zaczyna się, gdy w szkole pojawia się sławny chłopak, Joey Parker. Wszystkie dziewczyny za nim szaleją. Mary chociaż wspaniale tańczy, nadal doucza się w szkole tańca. Po pewnym czasie w szkole jest organizowany bal. Wiedząc, iż Mary chce iść na bal, Dominique (macocha) rozkazuje jej posprzątać swoją sypialnię. Chwilę przed balem Tami (przyjaciółka Mary) pojawia się w jej domu ze znajomymi, dla których żaden bałagan nie jest za duży.
 Na balu Mary tańczy z nieznajomym. Złe siostry rozrzucają na podłogę czekoladowe kuleczki, przez co Mary upada i dowiaduje się z kim tańczyła – czyli Joeyem. W tym samym czasie wybija północ, dziewczyna wychodzi, ale w pośpiechu gubi swój odtwarzacz MP3. Po poszukiwaniach ukochanej, na przyjęciu Dominique w końcu dowiaduje się, kim jest i zostają parą. Po kilku dniach Mary o północy przychodzi na zaaranżowane przez siostry Mary i Natalie spotkanie z Joeyem. Widzi tam, jak ta ostatnia siedzi na jego łóżku i posądza go o zdradę. Najlepsza przyjaciółka Mary – Tami wraz z jej nowym chłopakiem (najlepszym przyjacielem Joey Parkera) zabierają ją na konkurs taneczny. Mary sprowokowana przez Parkera wybacza mu, wychodzi na scenę i tańczy oraz śpiewa z nim. Wygrywa konkurs oraz zostaje przyjęta do profesjonalnej szkoły tanecznej. Wyprowadza się od Dominique i wyjeżdża z Parkerem.


                                                    Kopciuszek w rytmie miłości


  17-letnia Katie jest zabiegana, przepracowana i na dodatek żyje w strachu, że znowu będzie musiała zmienić rodzinę zastępczą. Żeby tego uniknąć, bez mrugnięcia okiem wykonuje polecenia macochy i przyrodniego rodzeństwa. Utalentowaną wokalnie Katie szczególnie smuci fakt, że musi śpiewać w chórku swojej mało uzdolnionej siostry przyrodniej która stara się o kontrakt płytowy.Po pewnym czasie spotyka miłego faceta i chce iść z nim na tańce ale nie ma na tyle odwagi by go o to poprosić.

Pewnego dnia macocha postanawia otworzyć      Gail Van Ravensway postanawiają wykorzystać Katie Gibbs która ma głos jak anioł do  nagrała płytę dla Beverly  która tylko ma śpiewać z plebejsku . W tym samy czasie również musi użerać się z jej młodszym bratem  ma tylko wygląd gwiazdy dla tego razem z Katie w  końcu podejmuje ryzyko i przebiera się za indyjską księżniczkę gdyż tego samego wieczoru udaje się na szkolną imprezę tam spotyka swojego księcia z bajki , następnie idą do ogrodu gdzie śpiewa mu piosenkę w której odpowiada mu na jego piosenkę . Przez ten cały czas jej najlepsza przyjaciółka rywalizuje z Gail Van Ravensway wmawiając jej że jest lepszą tancerką wtedy zaczyna pojedynek po którym Gail Van Ravensway źle się czuje i wraca do domu o tej całej sytuacji Angela informuję swoją przyjaciółkę . Kiedy Angela podwozi swoją przyjaciółkę  pod dom nie widzą
karierę dla swojej córki by ta zapłaciła za jej operacje plastyczną . Niestety Beverly 



auta więc Katie wchodzi do domu bez wahania jednak czeka na nią nie miła niespodzianka bo macocha ją nakryła . Następnego dnia  Luk szuka swoje miłości a Gail Van Ravensway zmusza Katie do nagrania płyty w wytwórni pod czas poszukiwania tajemniczej nieznajomej Luk słyszy jej głos widzi Beverly Van Ravensway śpiewa i bierze ją za swoją nieznajomą . Mijają  dni znajomość Luka i Beverly rozkwita na podstawie kłamstw niestety jego prawdziwa miłość musi na to wszystko patrzyć z bólem serca i wspierać oszustkę . Nawet został w to zamieszany młodszy braciszek Beverly by on dał odpowiedni
 sprzęt szpiegowski gdy ostatnia randka siostry Kati nie poszła po myśli by zmuszona wyjść . Ten zgadza się im pomóc w rezultacie sprzęt się działa  bez zastrzeżeń   i Beverly może pisać piosenkę z Lukiem a pod koniec gdyby Kati im nie przeszkodziła pocałowaliby się zaraz po przyjściu Katie Luk    sobie poszedł i jej siostra nie miała okazji go pocałować . Zbliża się wielki konkurs jednak parę dni  przed nim Victor odkrywa jaka jego matka jest naprawdę i postanawia wraz z służący powiedzieć o wszystkim Katie jednak ona nie chce nic z  tym  robić ze względu na jej najlepszą przyjaciółką bo groziła że ją wyrzuci ze szkoły jednak oni się nie podają i planują przed wszystkim ośmieszyć Beverly . Nareszcie nadszedł ten dzień konkursu i wszyscy zgromadzili się przed wielką sceną po dwuch występach przyszła kolej na Beverly Van Ravensway która śpiewała z plebejsku w trakcie jej występu jej braciszek przyszedł za kulisy i odłączył telefon po czym rzucił go na oczach matki ta kazała jej śpiewać za kurtyną a kiedy już miała zaczynać przyszedł Luk widząc że ona trzyma mikrofon domyślił się całej prawdy że to tak naprawdę w niej się zakochał a po paru zdaniach z nim  jej koleżanka wprowadziła ją na scenę do dodatkowo zaśpiewała jeszcze  jedną piosenkę z Lukiem i się pocałowali .No  była bym zapomniałam zdobyła kontrakt płytowy i została
                                               wielką gwiazdą u boku swojego chłopaka .



Oceniam te dwa filmy na najwyższą notę czyli 10 / 10 i nie potrafię określi który jest lepszy .